Kirsty Moseley - "Chłopak, który o mnie walczył" [16]

 Miłość nie wybiera. Gdy znajdziesz osobę,
która jest ci pisana, cała reszta przestaje się liczyć i zrobisz dla niej wszystko.
~ Kirsty Moseley -  Chłopak, który o mnie walczył"

Witam ponownie!

        Jakiś czas temu skończyłam czytać jedną z książek, które wymieniłam w poście "7 książek, które chcę przeczytać w najbliższym czasie".  Jest nią "Chłopak, który o mnie walczył" autorstwa Kirsty Moseley :) 




Tytuł: "Chłopak, który o mnie walczył"
Autor: Kirsty Moseley
Wydawnictwo: Harper Collins
Ilość stron: 335
Moja ocena: 8/10



        Jest to kontynuacja losów Jamiego oraz Ellie, którzy po 3 latach od rozstania, na skutek rodzinnej tragedii dziewczyny, spotykają się w Nowym Jorku. Ona jest związana z kimś innym, a On, nie posiadając już celu w życiu, wrócił do przestępczego środowiska. Gdy Ellie i Jamie spotykają się ponownie, ich uczucia odżywają, jednak na ich drodze do szczęścia staje wiele problemów, w tym wrogowie Jamiego.
         Zacznę od tego, że książka bardzo mnie zaskoczyła. Wspominałam wyżej o tragedii rodzinnej, która wydarza się już na samym początku. Nie ma w niej tej przesadnej słodyczy, o której wspominałam przy recenzjach poprzednich części. Prawdę mówiąc słodyczy jest tam na lekarstwo. Z jednej strony książka dla mnie jest dla mnie "bardziej życiowa" (a dlaczego z drugiej strony nie, dowiecie się na chwilę). Jest to dla mnie duży plus. Bardzo podobało mi się również zachowanie głównej bohaterki, zdecydowanie pomiędzy miłością a rodziną musi być bardzo ciężkie. Wzięła ona również na swoje barki opiekę nad swoją rodziną.
         Zachowanie Jamiego natomiast nasuwa mi na język wiele pytań. Chłopak chciał się zmienić i zrezygnować z przestępczego życia zanim poznał Ellie, a potem (w drugiej części), nie posiadający nic, za co mógłby walczyć, wrócił do niego. Nie do końca to rozumiem... Drugą rzeczą, która mnie zastanawia to wątpliwa skuteczność nowojorskiej policji. Jak możliwe, że osoba, która popełniła tyle przestępstw, nie została ani razu złapana? Zastanawia mnie również fakt, jak, tak na pstryknięcie palcem, można przejść na "jasną stronę mocy" bez żadnych problemów... 
        Jednak pomijając te moje wszystkie wątpliwości, uważam, że "Chłopak, który o mnie walczył" jest najlepszą książką ze wszystkich przeczytanych przeze mnie pozycji Kirsty Moseley :) Książka wciąga, pomimo że akcja rozwija się pod koniec. Autorka pisze lekko, opisuje tak, żeby czytelnik mógł wejść w książkowy świat bohaterów ;)
         Na zakończenie chciałabym jeszcze dodać, że dedykuję poniższy cytat (którym Jamie skradł moje serce :P) Pewnej Osobie :))

"Nie zawiodę cię, obiecuję. Sprawię, że już do końca życia będziesz rzygać tęczą"
 Takim optymistycznym akcentem się żegnam :)
Pozdrawiam,
Bookomaniaczka :*

PS: Zapraszam do komentowania :)



2 komentarze:

  1. oooo jaki dosadny cytat na końcu :)
    nie czytałam nic tej autorki, ale recenzja była na tyle zachęcająca, że będę to musiała zmienić.
    pozdrawiam
    http://zaczytanamona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam książki Kirsty Moseley :). W planach mam jeszcze przeczytać jej inne dwie książki, mam nadzieję, że spodobają mi się tak samo :). Również pozdrawiam i dziękuję za komentarz ;).

      Usuń

Polub mnie na Facebook'u