Coś innego... czyli mój eksperyment :)

Witajcie!

     Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że jestem osobą, która lubi planować. Ale tylko to. Co do słuchania się swoich planów jest różnie... Dlatego też na dzisiaj z początku zaplanowałam recenzję. Lecz co? Nie wyszło... Nie zdążyłam przeczytać :( Potem miały być ciekawostki, lecz również nie wypaliło, gdyż nie mogłam dojść do porozumienia z samą sobą. Więc dlatego dzisiaj trochę coś innego. Nie mam pojęcia, czy będzie to przyjemny sposób na spędzenie tych 5 - 10 minut na moim blogu. Chciałam tym postem trochę zwiększyć aktywność na blogu oraz zachęcić do dyskusji (?). W takich postach (jeżeli się sprawdzą :P) chciałabym trochę wypowiedzieć się na temat danego autora, jego stylu pisania, wadach i zaletach jego książek. Mam nadzieję, że każdy, kto słyszał coś na temat tego autora/autorki lub czytał jedną z jego pozycji, wypowie się poniżej. Dzięki temu chciałabym się również dowiedzieć czy macie podobne odczucia na dany temat ;).

Gotowi? To zaczynamy :P

Na pierwszy ogień chciałabym wziąć Kirsty Moseley. 

     Z tego, co mi wiadomo książek tej autorki, przetłumaczonych na język polski jest 5. Ja przeczytałam 3 - "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" - (recenzja), "Chłopak, który chciał zacząć od nowa" - (recenzja), "Chłopak, który o mnie walczył" - (recenzja). 





Wady

     Pierwszą rzeczą, która rzuca nam się w oczy jest "inwazja chłopaków". Uważam, że w tej chwili jest to trochę przereklamowane. Z każdej strony nadciągają do mnie "chłopaki". Kolejną wadą jest generalnie dobry pomysł na fabułę w zbyt słodkim wykonaniu. W każdej z tych książek (trochę wyjątkiem jest trzecia książka, o której wspomniałam) ulewa się słodyczą. Jak wspomniałam w którejś recenzji są trochę mało "życiowe". Życie w tych książkach wydaje się słodkie oraz stosujące się do zdania "po burzy zawsze wychodzi słońce" przy czym ta burza generalnie jest, ale przechodzi bokiem. Oprócz tego w książkach dominuje zwykle motyw chłopca "wracającego na dobrą stronę" mocy, a musiał na nią wracać, gdyż zaczął rozrabiać przez nieodwzajemnioną miłość.

Zalety

     Pomimo tego wszystkiego, o czym pisałam wyżej, jakaś niewidoczna moc ciągnie mnie w kierunku tych książek. Po dłuższej chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że te książki są dla mnie taką odskocznią od codziennego życia, w którym nie wszystko mi się udaje. Gdy przychodzę zmęczona do domu fajnie jest poczytać o tym, jak komuś dobrze układa się w życiu ( nawet jeśli jest to fikcją literacką :P). Oprócz tego autorka pisze lekko, książki czyta się przyjemnie i szybko. Jako że jestem również osobą często patrzącą inaczej, jako na jedną wspólną całość, szukam często "ukrytych" przekazów. Można w tych książkach znaleźć ich kilka. Jak już wspomniałam wyżej, autorka ma bardzo fajne pomysły, porusza w swoich książkach ważne (moim zdaniem) tematy.

A wy co myślicie o książkach Kirsty Moseley? Może jesteście jej wiernymi fanami? A może jej książki nie przypadły Wam do gustu? Zapraszam do komentowania. Chciałabym się również dowiedzieć od Was, czy taki rodzaj posta się Wam podoba :)
I tak z czystej ciekawości - pytanie do uczniów: Czym zaczynacie jutro? Ja matematyką i to na 8.00...

Bookomaniaczka :* 

PS: Przepraszam, że tak krótko :( Następny post będzie dłuższy :D I mam nadzieję, że będzie to już recenzja :)))


25 komentarzy:

  1. Czytałam tylko jedną książkę tej autorki - Kirsty Moseley "Nic do stracenia. Początek" i bardzo zraziłam się do tej autorki. Książka była taka nieprawdziwa, aż ciężko mi cokolwiek o niej powiedzieć. Byłam bardzo na nie i nie zamierzam sięgać po inne jej książki.
    Też zaczynam matematyką, a nawet dwiema :) Ale mam na 8:55.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam wiele negatywnych opinii o tej książce, więc nie wiem czy po nią sięgnę.
      Dzięki za komentarz :D

      Usuń
  2. Czytałam tylko jedną książkę autorstwa Kirsty i była to pozycja "Nic do stracenia. Początek". I tak jak początek książki był świetny (wątek ze śmiercią i uprowadzeniem), tak potem było dla mnie płytko i nijako! Pomysł był, potencjał też ale to wszystko niestety zostało zmarnowane :(

    Pozdrawiam, Magda
    https://booksbymags.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam nic od tej autorki i raczej na pewno nie dam jej szansy... Nie znoszę nadmiaru słodyczy :(
    Www.zaczytanaweni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, słodycz może być irytująca dla niektórych... Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Ja nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale może uda mi się nadrobić kiedyś zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej polecam :P Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  5. Nie czytałam nigdy tej autorki. Jednak forma postu ciekawa i jako cykl może się przyjąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, starałam się, aby było ciekawie :)

      Usuń
  6. Weszłam szybko na bloga, ale za pół godziny zaczynam językiem polskim. Książek tej autorki nie czytałam, ale sporo o nich słyszałam. W tym poście raczej więcej jest plusów, więc przekonałaś mnie jeszcze bardziej do sięgnięcia po twórczość autorki ;D Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci się spodoba choć trochę :P Również pozdrawiam :D

      Usuń
  7. A ja takich książek nie lubię i czytam bardzo rzadko. To raczej nie moje klimaty i tylko się przy nich męczę. Mało która powieść tego pokroju jest w stanie mnie zaskoczyć. Do tych też mnie nie ciągnie.

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy czytelnik jest inny ;) Również pozdrawiam, dziękuję i nawzajem :D

      Usuń
  8. Wiesz co, tytuł drugiej książki to Chłopak, który chciał zacząć od nowa" a nie Chłopak, który chciał się zmienić :D Ale ogólnie zgadzam się. Jej książki są takie bardzo cukierkowe, ale są idealnymi odmóżdżaczami :D Takie na jeden wieczór ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, masz rację... Przepraszam, byłam wczoraj trochę zmęczona :( Nie wiem, czemu nie zauważyłam, że napisałam głupoty. Dzięki za komentarz i już poprawiam :)

      Usuń
  9. Nawet nie miałam pojęcia, że jest na rynku, aż pięć książkę tej autorki! Poza tym zdecydowanie zgadzam się z stwierdzeniem a pro po tytułów - te całe ,,chłopaki" wychodzą mi bokiem. Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam książek tej autorki, ale nie mam zamiaru na razie tego robić, po prostu zajmuje się wazniejszymi dla mnie książkami.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Tori Czyta

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie do tych książek jakoś nie ciągnie, bo tytuł, nie wiem dlaczego, kojarzy mi się bardzo z erotykiem, a do nich mam awersję straszną. Faktycznie jednak jest coś w tym, że i ja lubię poczytać od czasu do czasu tego typu lekką książkę, by się odstresować...po prostu dla przyjemności. Do tych jednak, tak jak pisałam wcześniej, nie ciągnie mnie ani trochę, mimo wszystko! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja jeszcze nie znam twórczości tej Pani, ale mam nadzieję, że w przyszłości się to zmieni ☺

    OdpowiedzUsuń
  13. Z autorką nie miałam styczności, więc się nie wypowiem. Jednak osobiście za bardzo mnie też do niej nie ciągnie.

    Pozdrawiam,
    http://mareandbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Żadnej z książek tej autorki nie czytałam, bo jakoś nie potrafię się do nich przekonać. Słyszałam na jej temat różne opinie i sama już nie wiem, czytać czy nie czytać.
    Pozdrawiam Książkowa Dusza

    OdpowiedzUsuń
  15. Ze względu na wady, o których wspomniałaś, raczej po nią nie sięgnę. Zbyt mocno cenię sobie oryginalnych bohaterów, którzy są czymś więcej, niż tylko bad boyami wracającymi na dobrą drogę, a także realizm ;(

    OdpowiedzUsuń
  16. Podoba mi się twój styl pisania postów. Jest bardzo oryginalny. Książki mimo ich wad, chce przeczytać. "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" najbardziej mnie interesuje :D Pozdrawiam :P
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Polub mnie na Facebook'u